Not talking makes it easier to keep secrets.
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

I'm too hot.

2 posters

Strona 8 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

I'm too hot.  - Page 8 Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by Koy Pon Gru 14, 2020 11:11 pm

- Sama mówiłaś, że to głupia decyzja - zauważyłem, gdy dziewczyna zapytała się, czy chciałbym, żeby ze mną poszły. Prawda była taka, że liczyłem się z niebezpieczeństwem. Samemu będzie mi łatwiej się obronić lub uciec. O ile Melody odkrywała swoje nowe zdolności i potrafiła szybko biegać, Charlotte nie miałaby szans w starciu z jakąś hybrydą. A patrzenie cały czas na nią mogłoby być zgubne dla nas wszystkich. Lepiej, jak zostaną na miejscu. - Daj mi coś swojego, po czym będę mógł was znaleźć po zapachu. Jeśli wyczujecie niebezpieczeństwo, uciekajcie i zmieńcie kryjówkę. Znajdę was - poinstruowałem dziewczynę, chociaż raczej nie musiałem jej tego mówić. Wiedziała, co robić, żeby przeżyć, więc dalej nie powinna mieć z tym problemu.
Trzymałem się raczej głównej ścieżki, chociaż nie szedłem na widoku. Chowałem się tak jak wcześniej pośród drzew, jednak na tyle blisko szlaku, żeby go widzieć. Gdy poczułem krew, zawahałem się. Nie powinienem zbaczać z drogi, ale kusiło mnie, żeby sprawdzić ten trop. Co, jeśli to któreś z moich znajomych? Z drugiej strony, sprawdzając każdy taki trop, może mi nie starczyć czasu, ale ten jeden raz mogłem chyba zaryzykować. Skupiłem się na tym, żeby zlokalizować źródło zapachu i ostrożnie się do niego zbliżałem. Nie podchodziłem do niego zbyt blisko. Chciałem tylko zobaczyć, kto to, nie musiałem sterczeć nad zwłokami.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  - Page 8 Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by milky Pon Gru 14, 2020 11:52 pm

Zarumieniła się, kiedy zwróciłeś jej uwagę i to na tyle skutecznie, że mogłeś to dostrzec na jej ciemniejszej cerze.
- Jak chcesz. - Prychnęła dumnie i więcej nie poruszała tego tematu. Zanim zdążyłeś opuścić dziewczyny, królik już dawno zwiał na drugi koniec wyspy, a Melody kompletnie się poddała.
Dzielnie kroczyłeś ścieżką z kawałkiem materiału od Charlotte, gdyby zmieniły swoje położenie. Zdecydowałeś się podążyć za zapachem i jeśli samo wykonanie planu nie było trudne to jego konsekwencje mogły się przerosnąć. Im bardziej zbliżałeś się do źródła zapachu, tym intensywniejszy się stawał (duh). Minąłeś trzy kolejne, identyczne drzewa i dostrzegłeś coś na ściółce. Najpierw uderzył cię szkarłat krwi, a potem fragmenty ubrań. Nie znałeś ofiary, albo bardziej - nie byłeś w stanie jej rozpoznać. Ciało było rozszarpane i teraz stanowiło jedną, wielką plamę. Co więcej, było świeże, więc sprawca był w pobliżu.
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  - Page 8 Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by Koy Wto Gru 15, 2020 12:29 am

W porządku. Jeśli na tej wyspie cokolwiek mogło być w porządku. Spojrzałem jeszcze raz na ciało, ale nie sprawiało mi to wielkiej przyjemności. Mimo wytężania wzroku, nie potrafiłem go rozpoznać. Nawet się cieszyłem. Co prawda nie z tego, że ktoś leżał tutaj bardzo martwy, ale wydaje mi się, że gdyby był to ktoś z bliskich mi osób, rozpoznałbym go mimo poszarpanej twarzy... W każdym bądź razie zaspokoiłem swoją ciekawość. Miałem przez nią teraz nieprzyjemne flashbacki z dnia mojej ucieczki od doktorów. Tamte ciała zmasakrowałem prawie tak samo, jak to, które leżało kilka metrów ode mnie.
Zawróciłem. Nie chciałem stać tutaj dłużej, niż to konieczne, a i zamierzałem jak najszybciej znaleźć się obok tablicy. Nie chciałem też być w pobliżu sprawcy tego zdarzenia. Jeśli to ten typ, który na samym początku zdobył dziesięć zabójstw, to wolałem się z nim nie spotykać twarzą w twarz. To byłby bardzo zły pomysł. Ścieżka, centrum, tablica i do domu. Nie zbaczamy już z głównej drogi, ty półgłówku.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  - Page 8 Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by milky Wto Gru 15, 2020 7:31 pm


Nie zatrzymywałeś się na długo, ale samo zaspokojenie ciekawości okazało się być zgubne. Ruszyłeś w kierunku ścieżki i nagle poczułeś na skórze okrytej ręki jakąś ciepłą substancję. Skapnęła na Ciebie prosto z drzewa, więc automatycznie tam podążyłeś wzrokiem. Podniosłeś głowę i zobaczyłeś coś, czego do tej pory nie czułeś i nie słyszałeś. Mogłeś tylko dziękować losowi, że miałeś okazję poznać jego oblicze w jasny dzień, a nie nocą.
Spoiler:
Jego ciało zdawało się sypać, ale z jakiegoś powodu do twojego nosa nie dochodził zapach rozkładu. Wyczułbyś go już dawno. Stworzenie (bo ciężko było nazwać to człowiekiem) stało niezgrabnie na grubym konarze, ale kiedy zostało zdemaskowane, nie traciło czasu - skoczyło prosto na ciebie.

CUTE!!
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  - Page 8 Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by Koy Wto Gru 15, 2020 9:01 pm

Ciekawość to pierwszy stopień do piekła? Coś w tym było, bo stałem właśnie oczy w oczy z Cerberem. CO TO KURWA JEST? Wygląd ma dość upiorny, ale najgorsze jest w tym wszystkim to, że kompletnie go nie wyczułem. Ani żadnego zapachu, ani dźwięku, nic. Zabójca doskonały. Czyżby to był ten najdoskonalszy eksperyment doktorów? Wolałbym przed nim teraz nie stać.
- Współczuję, jeśli musisz oglądać taki ryj w lustrze - rzuciłem, niby pewny siebie, chociaż w środku krzyczałem jak mała dziewczynka. Gdy się na mnie rzucił, odruchowo odskoczyłem. Ja pierdole, i co teraz? - Sprawdzimy, kto ma dłuższe pazurki? - to, co teraz robiłem było czymś absurdalnie idiotycznym, ale spróbowałem przywołać swoje pazury i ryknąłem. Może się mnie przestraszy i ucieknie? Nie? Szkoda. W każdym razie zamierzałem się bronić. Jeśli to nie wyjdzie, to zaufam swoim szybkim nogom i zarządzę taktyczny odwrót.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  - Page 8 Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by milky Wto Gru 15, 2020 11:39 pm

Potwór padł na cztery łapy w miejscu, w którym wcześniej stałeś. Miałeś wrażenie, że wraz z lądowaniem zleciały z niego fragmenty futra oderwane ze skórą, a mimo tego wciąż nie mogłeś go wyczuć. Musiał sobie wziąć do serca to, co powiedziałeś, bo odpowiedział na to żałosnym, gardłowym ryknięciem pokazując Ci dwa rzędy nierównych, koślawych zębów stworzonych na wzór rekiniej szczęki.
Zombie przyjęło zaproszenie. Rzuciło się na ciebie, kiedy razem z rykiem zdołałeś nie tylko spłoszyć tutejszą zwierzynę, ale również wysunąć pazury. Wystawały się masywniejsze, ostrzejsze. Przypominały dziesięć noży osadzonych na czarnych rękojeściach. Dzięki nim mimowolnie poczułeś się pewniej i machinalnie uniknąłeś dwóch pierwszych ataków stwora. Schody zaczęły się, kiedy zdecydowałeś sie kontratakować. Szybko na twoim ciele pojawiło się kilka nowych zadrapań i nawet te najmniejsze nie chciały się goić od razu. Nie pozostałeś dłużny, bo po niekrótkiej wymianie udało ci się poważnie zranić Pokemona - przebiłeś się ręką na drugą stronę jego piersi, przez co padł w bezruchu i na tym zakończyłeś swoje ekscesy. Wciąż nie byłeś w pełni sił, ale udało ci się pokonać przeszkodę.
Niestety na chwilę.
Kiedy już odchodziłeś z miejsca walki, stworzenie poderwało się i z raną, przez którą nie miało zamiaru się ruszyć, rzuciło się na twoje plecy. Poczułeś uderzenie, a potem padłeś na ziemię. Tak głośno i skutecznie, że ptaki poderwały się z pobliskich gałęzi.
Czułeś pazury wbijające się w szyję. Stał łapą na twojej krtani i sprawiał, że powoli traciłeś oddech. Obraz przed tobą robił się coraz bardziej mglisty i nagle... Ucisk zelżał, a zombie stoczyło się z twojego ciała. Wciąż było oczywiście żywe, ale z jakiegoś powodu cofało się przed osobą, która weszła na scenę. Co więcej, poznawałeś tą twarz.
Spoiler:

milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  - Page 8 Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by Koy Sob Gru 19, 2020 12:36 am

Poszłoby mi całkiem nieźle, gdyby nie to, że moim przeciwnikiem było jakieś jebane zombie. Czy za tą powłoką krył się w ogóle jakiś człowiek? Ktoś z odrobiną człowieczeństwa? A może się pomyliłem i to wcale nie był jeden z "uczestników"? Może to tylko wytwór doktorów, coś jak kwaśny deszcz, przed którym ostrzegały dziewczyny?
- Dzięki... chyba? - gdy tylko zostałem oswobodzony, poderwałem się z ziemi na równe nogi. Chwilę zajęło mi rozpoznanie twarzy, która się pojawiła, ale byłem pewien, że skądś ją kojarzę. No tak. - Ty jesteś kolegą kolegi Cartera? - cóż, nie brzmiało to jakoś przekonująco, ale chciałem upewnić go w przekonaniu, że się znamy. Tak jakby. A kumpli się przecież nie zabija, prawda? W końcu nie wiedziałem, czy przyszedł tutaj tylko po to, żeby mnie uratować, czy może wyręczyć tego stwora. Swoją drogą, niezła sztuczka. Powalił go na ziemię swoim zabójczym wzrokiem, czy grobową miną? Muszę koniecznie poćwiczyć moje mordercze spojrzenia.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  - Page 8 Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by milky Sob Gru 19, 2020 1:27 am

Mężczyzna patrzył na ciebie z góry nawet po tym jak się poderwałeś, bo szybko upadłeś z powrotem. Tym razem musiałeś podeprzeć się kolanem, bo gwałtowny ruch sprawił, że poczułeś ogromny ból przeszywający całe ciało w jednej chwili. Rany, jakie zadała ci bestia, która właśnie się oddalała jak gdyby nigdy nic, nie chciały się goić. Najgłębsza była na boku brzucha, kilka mniejszych na ramionach. Nie pomagała również wszechobecna temperatura, która wynosiła powyżej 30 stopni.
- Nieszczególnie. - Odpowiedział krótko. Ostatnio był równie rozmowny, więc nie mogłeś wiele od niego wymagać. Bez zastanowienia minął cię i skierował wzdłuż ścieżki, która prowadziła do centrum.
- Na co czekasz? - Zapytał, nawet się nie odwracając. Wyglądało na to, że zamierzał cię "odprowadzić", a skoro zombie się go bały, nie było ku temu żadnych przeciwwskazań, prawda? No, może poza bólem, który towarzyszył ci przy każdym kroku i krwi, która wylewała się z ciebie mililitr po mililitrze. Twój przewodnik zdawał się tym w ogóle nie przejmować, przez co z trudem dotrzymywałeś mu kroku. Zatrzymaliście się dopiero na miejscu placu pozbawionym drzew, którego kamienie pokryte krwią przypominały coś w rodzaju ołtarza.
Spoiler:
Na jego środku stała kamienna, biała tablica, ale nie dane było ci do niej podejść. Usłyszałeś za sobą słowa przewodnika:
- Mam jednego. - I już wiedziałeś, że nie zwiastują nic dobrego.
Zza jednego z kamieni wyszła kolejna, znajoma twarz. Hunter. Ten, któremu Carter wszedł ostatnio na terytorium.
- Nie chce wybrzydzać, ale on wygląda jakby był już nogą po drugiej stronie. - Powiedział Hunter, przyglądając się twojej zakrwawionej koszulce. - Widziałem cię gdzieś? - Zapytał podnosząc brew.
- Zaatakowało go wendigo. - Odparł spokojnie blondyn, przez co na twarzy wytatuowanego gościa pojawił się uśmiech.
- Poważnie? Nie zabiłeś nawet trzech?
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  - Page 8 Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by Koy Pią Gru 25, 2020 9:54 pm

Okej, czy to ten moment, w którym przyznaję, że mam przejebane? Nie spodziewałem się, że blondasek wystawi mnie do wiatru, ale większym zaskoczeniem było spotkanie kolejnej znajomej twarzy. Tak jakby? Widziałem gościa raz na oczy, ale w okolicznościach dość zapadających w pamięć.
- Całkiem możliwe, Beacon Hills nie jest aż tak duże. Wtedy chyba też się wykrwawiałem, często mi się zdarza - przyznałem mu rację, łapiąc się za największą ranę na brzuchu. Z sykiem uciskałem ją coraz bardziej, żeby chociaż trochę zatamować krwawienie. Jeśli rana się szybko nie zasklepi, zaraz tutaj odlecę. Nie zagłębiałem się w konkrety, bo chyba mówienie, że jestem przyjacielem Cartera wpakowałoby mnie w większe kłopoty. Jakby się zastanowić, często tak było, nawet bez tych wszystkich udziwnień.
- Nie zabiłem? Rano się tutaj obudziłem, twój kolega jest pierwszą osobą, którą tutaj spotkałem. Nie liczę oczywiście tamtego czegoś, bo raczej dawno temu przestało być żywe - o ile w ogóle kiedykolwiek było. Postanowiłem trochę skłamać, ale nie mogłem wystawiać dziewczyn na potencjalne niebezpieczeństwo. Udam głupiego, zazwyczaj się to sprawdza.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  - Page 8 Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by milky Pon Gru 28, 2020 8:37 pm

- Beacon Hills. - Powtórzył po tobie. - Z jakiegoś powodu mam nieszczęście trafiać tylko na ludzi ze swojego terenu. - Skrzywił się nieznacznie, ale nie zrobił nawet kroku ze swojej pierwotnej pozycji. Stał przy kamieniu tak, jak go zastałeś.
- W takim razie wiele cię ominęło. - Wyjął zza paska coś błyszczącego, w czym od razu rozpoznałeś krótki sztylet.
- Te rozkładające się psy to wynalazek Venom. - Bawił się ostrzem w dłoniach. - Nie rzucają się na nikogo, kto zabił minimum trzech graczy. - Podniósł wzrok z ostrza na ciebie. - Więc ta reguła pozwala uniknąć jakiejś połowy zagrożeń na wyspie. Zwłaszcza, że tego nie da się zabić. - Bez uśmiechu rzucił sztylet w twoim kierunku, jednak o dziwo nie tak, jakby chciał wbić go w twoje ciało. Odwrotnie - pozwolił Ci go złapać.
- Rozumiesz, co chcę przez to powiedzieć? - Podniósł brew. - Musisz zabić trzech. Jednego masz przed sobą. - Wskazał na blondyna, który podniósł zaskoczony brwi i posłał swojego przywódcy spojrzenie, z którego nie dało się nic wyczytać. W odpowiedzi dostał coś z rodzaju kpiny.
- Nie będzie się bronił - Dodał Hunter i istotnie. Blondyn stał w bezruchu, czekając na twój atak.
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  - Page 8 Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by Koy Pon Gru 28, 2020 9:21 pm

Zlustrowałem go wzrokiem, gdy wspomniał o innych z Beacon Hills. Chciałem się już wyrwać z pytaniem, kogo napotkał, ale w porę się powstrzymałem. Nie mogłem się zdradzić, że zależy mi na tych informacjach, bo będzie miał nade mną przewagę. Większą, niż dotychczas. Gdy rzucił mi sztylet, zbaraniałem. To na pewno był jakiś test. Pozwoliłby mi od tak zabić swojego sprzymierzeńca? Skoro trzymał go przy sobie aż do teraz, to na pewno jest mu do czegoś potrzebny. Z drugiej strony... jeśli to Hunter jest właśnie tym zabijaką, o którym mówiły mi dziewczyny, to nie mógł się kierować zdrową logiką.
- Dzięki, ale nie mam w zwyczaju zabijać ludzi, którzy ratują mi dupę - obróciłem jeszcze kilka razy sztylet pomiędzy palcami, po czym schowałem go za paskiem z tyłu spodni. W razie czego mam do obrony swoje pazury, wydaje mi się, że całkiem nieźle sobie już z nimi radzę.
- Wolę zachować swoje trzy życzenia na osoby, które na to zasłużyły - kontynuowałem, rozglądając się jeszcze po otoczeniu. - Poza tym, co to za zabawa być nietykalnym. Lubię bawić się w berka - zaśmiałem się, mając w pamięci informację, że nie można zabić tych zombie. Oczywiście, że wolałbym być w miarę bezpieczny, ale nie zamierzam grać tak, jak mi rozkaże Hunter.
- Co masz za swoimi plecami? - teraz, albo nigdy. Spojrzałem w końcu na tablicę, próbując zmienić temat rozmowy. Wątpię, żeby chciał mi w jakikolwiek sposób pomóc, ale w końcu po to tutaj przyszedłem. Nie zamierzam odejść z niczym.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  - Page 8 Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by milky Sro Gru 30, 2020 11:24 pm

Hunter przyglądał Ci się uważnie i nawet nie myślał o tym, by w jakiś sposób to ukryć. Czułeś na sobie jego przenikliwe spojrzenie, kiedy podarowany nóż schowałeś z widoku.
Usłyszałeś jak blondyn wypuszcza powietrze, jakby mu ulżyło. Chyba naprawdę myślał, że go zaatakujesz.
- Faktycznie zbyt mało widziałeś, by nie skorzystać z takiej okazji. - Zerknął na blondyna, a potem znowu na Ciebie. - Twoje rany nie zaczną się goić, póki nie zdobędziesz trzech żyć. - Dowiedziałeś się czegoś, co do końca mogło zepsuć Twój dzień, ale to okazał się być tylko wstęp.
- Ale podoba mi się Twoje podejście. Zobaczymy, kiedy zaczniesz tracić przytomność. - Uśmiechnął się i wszystko wskazywało na to, że nie ma zamiaru Cię zabić. Przynajmniej teraz.
- Tablicę zmarłych. - Skinął na ciebie, byś podszedł bliżej. - Nie ma na niej Cartera, jeśli o to się martwisz. Jeszcze.
Podszedłeś do białego bloku, na którym schludnie wyryte było dokładnie trzydzieści siedem nazwisk. Obok nich widniały daty śmierci. Z bijącym sercem rozczytywałeś jedno nazwisko po drugim, by niestety rozpoznać w nich znajome osoby:
Lista:
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  - Page 8 Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by Koy Sro Gru 30, 2020 11:49 pm

Odetchnąłem z niemałą ulgą, gdy chłopaki zareagowali normalnie na moją decyzję o nie zabiciu blondyna. Wiedziałem, że to na swój sposób test, chyba. W sumie nadal nie byłem pewien. Tablica mnie jednak niepokoiła. Bałem się spojrzeć na nią i zobaczyć jakieś znajome nazwiska. Niestety... było ich całkiem sporo. Zacisnąłem pięści, gdy zobaczyłem imię Marshalla, Allison, Kiry i Malii. Nie znałem ich aż tak dobrze, jak Cartera, ale byli moimi znajomymi. Dziewczyny stanowiły praktycznie połowę stada Scotta. Skoro one były w tym świecie dłużej ode mnie i każda z nich miała ponadprzeciętne zdolności, jakim cudem zginęły?
- Wydaje mi się, że mamy zwycięzców. Pomóżcie mi znaleźć zabójców tych osób - powiedziałem przez zęby, wskazując Hunterowi znajome mi nazwiska. Musiałem ich pomścić i powstrzymać kolejne zgony moich przyjaciół, chociaż mam nadzieję, że nikt inny się już tutaj nie został. Chłopaki byli rozgarnięci w sytuacji panującej na wyspie, pewnie wiedzieli, kto zabił tamtą czwórkę. Albo przynajmniej się domyślali.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  - Page 8 Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by milky Czw Gru 31, 2020 12:15 am

Hunter nachylił się nad tablicą i zapoznał się z pokazanymi przez Ciebie imionami. Chwilę nie odzywał, by potem delikatnie, nieco nonszalancko wzruszyć ramionami:
- Może być pewien problem. - Zerknął na Ciebie. - Marshalla zabiłem osobiście.- Jego ton zabrał nieco kpiącego wydźwięku. Uniósł delikatnie brodę, zaciekawiony twoją reakcją.
- Chciałem nim zwabić Cartera, ale chyba spanikował. Rzucił się na mnie myśląc, że ma jakąkolwiek szansę. - Nie spuszczał z ciebie wzroku. - Nie zdążyłem się powstrzymać, ale dzięki temu... Nie cierpiał długo. - Mówił ci to tak, jakby opowiadał o pogodzie. Oznaczało to również, że nie czuł żadnego zagrożenia z Twojej strony.
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  - Page 8 Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by Koy Czw Gru 31, 2020 6:42 pm

Informacja o tym, że Hunter sam zabił Marshalla lekko mną wstrząsnęła, ale czy aby na pewno? Już wcześniej podejrzewałem, że może być tym rozpruwaczem, o którym mówiły dziewczyny. Zacisnąłem mocniej pięści, ale nie mogłem nic zrobić. Jego lekceważąca postawa denerwowała mnie tym bardziej, że byłem świadom swojej bezsilności. Przynajmniej na razie. W takim stanie nie jestem dla niego żadnym zagrożeniem.
- Dlaczego polujesz na Cartera? - zapytałem, próbując się nieco uspokoić. Właśnie uświadomiłem sobie, dlaczego jeszcze mnie nie zabił. - Znalazłeś swoją kolejną przynętę? - domyśliłem się, o co może mu chodzić. Nie wiedziałem jednak nadal, dlaczego chce zabić mojego przyjaciela. Może jednak uda mi się coś na tym ugrać?
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  - Page 8 Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 8 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach