Not talking makes it easier to keep secrets.
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

I'm too hot.

2 posters

Strona 1 z 10 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

I'm too hot.  Empty I'm too hot.

Pisanie by Koy Nie Sty 13, 2019 12:40 am

Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by Koy Nie Sty 13, 2019 12:42 am

Na wieść o zepsutym aucie nieco posmutniałem. To był naprawdę ładny Mercedes, ale nie ma teraz czego rozpamiętywać. Tym bardziej, że samemu Marshallowi chyba nie zależało na nim jakoś szczególnie, skoro nie zamierzał go ratować i reperować tylko zastąpił sobie czymś innym. Wiadomość o odstępie czasowym od wypadku była na tyle szokująca, że zdołałem jedynie wymienić spojrzenia z Just. To nie mogła być prawda? Chwila, przecież oni byli zjarani, nie mogłem brać wszystkiego, co od nich usłyszę na serio.
- Powiedział, że wyjechałem? - spytałem, jakbym chciał, aby to powtórzył. Na cmentarzu stał mój własny nagrobek, więc dlaczego mieliby komuś mydlić oczy i ukrywać moje zniknięcie. To wszystko nie trzymało się jakoś kupy.
- Jesteście bardzo pomocni, ale z tego co pamiętam, w Beacon Hills był tylko jeden szpital. Wybudowali dwa nowe, o których nie wiem? - zapytałem, nieco zdezorientowany i zażenowany otrzymaną pomocą, z której i tak nic nie wynikło. - Brzmi kusząco, ale wydaje mi się, że nie mamy teraz czasu na odwiedziny. Jak uważasz, Just? - ostatecznie postanowiłem pozwolić jej zadecydować o tym, czy chce się zatrzymać na chwilę w mieszkaniu różowowłosego.
- Zawsze możemy złapać jakiegoś stopa, który zawiezie nas do szpitala - szepnąłem do niej ściszonym głosem. Jeśli ludzie zobaczą nas w takim stanie i jeżeli ktokolwiek odważyłby się zatrzymać, to nawet nie pytałby nas o to, gdzie ma nas podwieźć. Sam by się domyślił.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by milky Pon Sty 14, 2019 12:22 am

- No, no, ale nie wchodził w szczegóły. Gdzie cię wywiało? – Zapytał wciąż wyraźnie rozbawiony, mimo że wbity w niego chłodny wzrok Just przestraszyłby już każdego, normalnego człowieka. Mimo wszystko pytanie Marshalla potwierdziło twoje obawy, przez co byłeś jeszcze bardziej w tym wszystkim zagubiony. Niezależnie od tego co mu powiedział Carter, było to bardzo przekonywające, bo mężczyzna naprawdę był ciekawy do których ciepłych krajów wyjechałeś na wakacje.
Just nieznacznie pokiwała głową, kiedy zapytałeś ją o wizytę domową. W sumie nawet nie musiałeś tego robić, bo mimo że tak krótko ją znałeś, doskonale wiedziałeś, że nie jest to szczytem jej marzeń. W sumie Twoich również nie.
Pożegnaliście się więc z Marshallem i wybraliście Twój plan B. Mężczyzna zdawał się z tego powodu zawiedziony, ale nie nalegał. Pożegnał cię słowami:
„Nie uciekaj nam znowu na tak długo, Kwiatku! Tęskniłem w chuj.”
- Kwiatku? – Powtórzyła po nim Justice, kiedy oddaliliście się szybko od Marshalla i jego grupy. Mimo sytuacji nie mogło jej nie zainteresować to przezwisko.
Znalezienie stopa zajęło Wam mnóstwo czasu i to paradoksalnie dlatego, że wyglądaliście, jakbyście potrzebowali pomocy (w sumie dokładnie tak było). Doszło nawet do sytuacji, że ktoś przy was zwolnił, ale po dokładnym przyjrzeniu się i dostrzeżeniu plam krwi na waszych ubraniach, odjechał z piskiem opon. Nie była to komfortowa sytuacja, bo oboje byliście wykończeni. Justice w pewnej chwili zdecydowała się usiąść na schodkach jednego z budynków, bo zwyczajnie nie miała siły już stać. Z tobą było podobnie – lepiej, niż mogłeś się tego spodziewać po ostatnich wydarzeniach, ale jednak nie były to najpiękniejsze chwile twojego życia.
W końcu ktoś się zlitował, a po opuszczeniu szyby usłyszeliście głos nieznajomego:
- Co to...? Jakieś pranki na youtube? – pokręcił z politowaniem głową i otworzył wam drzwi, byście mogli wejść.

I'm too hot.  KnobbyScarceChick-size_restricted
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by Koy Sro Sty 23, 2019 1:05 pm

- Nawet nie pytaj. Długa historia - odpowiedziałem dziewczynie, kiedy ta zainteresowała się moim przezwiskiem. Nie chciałem teraz się nad tym rozwodzić, kiedy mieliśmy ważniejsze sprawy na głowie. Nasze problemy okazały się rosnąć z każdym kolejnym autem, które przejechało obok nas, nawet się nie zatrzymując. Przez głowę przeszła mi myśl, że prędzej doszlibyśmy tam z buta, ale pewnie w połowie drogi zabrakłoby nam sił. W końcu to kawał drogi stąd, a my po jakimś czasie stania byliśmy już padnięci. Na szczęście ktoś się postanowił zlitować.
- Nie do końca. Byliśmy w lesie i zaatakowało nas jakieś zwierzę. Puma, albo wilk, nie jestem pewien - odpowiedziałem, łapiąc się nieco prędzej za prawy bok, żeby nieco posymulować. Zaschnięta krew i poszarpane ubrania były już same w sobie całkiem wiarygodne. - Zawiezie nas pan do szpitala? Naprawdę potrzebujemy pomocy - zapytałem, jakby nadal nie będąc pewnym tego, czy facet nagle nie odjedzie, tak jak pozostali. Jeśli coś takiego się nie stało i mężczyzna zgodził się nas podrzucić we wskazane miejsce, kiwnąłem do Just, żeby wcisnęła się na tylne siedzenie, a ja zaraz za nią.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by milky Sob Lut 02, 2019 12:14 am

- Ach tak... – Powiedział mężczyzna, który z piskiem opon ruszył przed siebie,. Kiedy tylko usłyszał trzask zamkniętych za Justice drzwi. Musiałeś przyznać, że miał małe problemy z zachowaniem się na drodze i Twój brat najchętniej odebrałby mu prawo jazdy, ale tak się składa, że była to jedyna osoba, na której mogłeś teraz polegać.
Za szybą mijały ci mniej znane i znane obrazy. Zacząłeś powoli poznawać miasto, ale nie mogłeś się skupić. Głowę powoli rozsadzał ci kłujący ból. Był do wytrzymania, ale okazało się, że to tylko zalążek tego, co przyszło potem.
Dotarliście do szpitala. O dziwo (szok, nie?) Twój szofer okazał się być normalny. Co prawda nie odzywał się przez całą drogę, ale dowiózł was do szpitala, a nie w jakieś podejrzane miejsce.
Zachwiałeś się przy wysiadaniu z samochodu, co nie umknęło dziewczynie, która posłała ci zaniepokojone spojrzenie. Dostrzegli was ratownicy medyczni, którzy biorąc pod uwagę wasz strój, szybko zorientowali się w sytuacji. I bardzo dobrze, bo straciłeś kontakt ze światem. Ból rozszedł się po całym towim ciele i choć nie było to porównywalne do tortur w podziemiach to nie mogłeś utrzymać się na nogach. Na szczęście... Szybko straciłeś przytomność.
Obudziło cię charakterystyczne pikanie. Zostałeś podłączony do aparatury, która monitorowała wszystko,c o możliwe, więc twój stan musiał być poważny. To dziwne, bo czułeś się całkiem dobrze. Może trochę zmęczony, ale zdecydowanie nie tak bardzo, jak podejrzewają to lekarze.
Była noc, co podpowiadał ci obraz za dużym oknem, a w pokoju byłeś sam. Czysty, w szpitalnych szmatkach z butelką wody na szafce.
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by Koy Sro Lut 13, 2019 4:01 am

Pierwsze, co zrobiłem, to sięgnąłem po butelkę wody i zaczerpnąłem z niej dwa porządne łyki. Nie pamiętam tego, co działo się po dotarciu do szpitala, co jest pewnie równoznaczne z tym, że straciłem przytomność. Z jednej strony dobrze, bo nie czułem bólu, który mi nie ustępował, ale z drugiej... nie miałem żadnej kontroli nad tym, co stało się później. Jakieś badania, telefony, cokolwiek. No i nie wiem, co stało się z Justice. Pewnym jest to, że ją także przyjęli na oddział, ale czułem się niepewnie, nie wiedząc, gdzie jest. Co jak co, ale przez ten krótki czas dużo razem przeszliśmy i dziwnie się czułem, kiedy nie miałem jej teraz w zasięgu wzroku.
Może i było to dość nieroztropne, ale czułem się wyjątkowo dobrze jak na pobyt w szpitalu, dlatego też odłączyłem się od tej aparatury i poszedłem poszukać jakiejś recepcji. Może znajdę tutaj jakąś pielęgniarkę na nocnym dyżurze? Jedyna, jaką znałem, była Melissa, matka Scotta McCalla. Miło byłoby spotkać znajomą twarz, chociaż z tego co pamiętam, przestrzegała mnie chyba, żebym tutaj nie wracał.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by milky Sob Lut 16, 2019 1:28 am

Przy pierwszym łyku poczułeś nieprzyjemne ukłucie w gardle. Nie wiesz jak długo tu spałeś, ale zdecydowanie tego potrzebowałeś.
Zadziałeś potem dość impulsywnie – odpiąłeś się od aparatury, która bez potrzebnych danych po prostu ucichła. Zachwiałeś się, kiedy postawiłeś pierwszy krok, ale kolejne nie stanowiły dla ciebie problemu. Musiałeś się tylko rozruszać.
Otworzyłeś drzwi i wyszedłeś na zewnątrz. W twoim pokoju światło nie było zapalone, za to na korytarzu już tak. Chłodny odcień żarówki w połączeniu z panującą wszechobecnie bielą nieprzyjemnie raził cię w oczy. Dopiero po chwili dostrzegłeś więc znajomą osobę przy oknie. Stała tam jakby nigdy nic i paliła papierosa. Poza nim na korytarzu nie było nikogo, chociaż nie było zupełnie cicho. Słyszałeś jak personel krząta się po sąsiednich oddziałach, a zamykane drzwi roznosiły się echem po całym budynku. A może miałeś po prostu tak wyczulony słuch?
- Jayden Parrish... – Odezwał się w końcu Carter i pociągnął jeszcze raz papierosa, zanim wyrzucił jego ćwierć za okno.
- Znowu się spotykamy. – Powiedział dość kinownym stylem, a uśmiech na jego twarzy wskazywał, że właśnie taki efekt chciał uzyskać. Żartował sobie mimo sytuacji.
- Lubisz te szpitalne łaszki, co? – Zapytał i zamknął okno. Sam oparł się o parapet i przyglądał ci się badawczo.
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by Koy Sro Mar 06, 2019 10:35 pm

Co jak co, ale jego nie spodziewałem się tutaj spotkać. Tym bardziej w środku nocy. Dziwiło mnie to, że nie zastałem żadnego personelu na oddziale, bo ktoś powinien sprawować nocny dyżur, ale może po prostu zamknęli się w swoim pokoju? Jakby nie było, słyszałem oznaki tego, że ktoś się jednak po budynku krzątał, chociaż jestem prawie pewien, że nie powinienem. Irytowało mnie to roznoszące się echo, bo mimo wiadomej pory, w mojej głowie panował hałas.
- Musisz przyznać, że jest mi w nich niezwykle dobrze - zaśmiałem się, nie mogąc nie odpowiedzieć żartem na słowa chłopaka. Muszę przyznać, że mi tego brakowało.
- Carter, co jest, do cholery. Dlaczego powiedziałeś Marshallowi, że wyjechałem? - zapytałem w końcu poważniejszym tonem, krzyżując ręce na klatce piersiowej. Przyszedł czas na wyjaśnienia, bo sam nie mogłem się już w tym wszystkim połapać. - Byłem na cmentarzu... - dodałem po chwili, żeby nie mógł się w żaden sposób wykręcić. Powinien połączyć kropeczki.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by milky Czw Mar 07, 2019 7:51 pm

Wyszczerzył się na Twój komentarz.
- Nic się nie zmieniłeś, a minęło przecież tyle czasu. – Przyznał i zamknął okno, przy którym stał z głośnym łoskotem. Miałeś wrażenie, że zaraz zleci się cały personel z tej okazji, jednak nic takiego się nie stało.
- A co mu miałem powiedzieć? Przecież nie zginąłeś. – Skrzywił się zniesmaczony przed kolejnym zdaniem. – Chociaż tak właśnie myśli całe Beacon Hills. Mam wrażenie, że uśmiercili cię, bo tak było łatwiej. – Przekręcił oczami. – A w międzyczasie ty ratowałeś zaginioną albinoskę. – Podszedł do ciebie bliżej. – Przykro mi. Nie wpadłem na twój pogrzeb w przeciwieństwie do całej naszej klasy. – Wyciągnął do ciebie rękę, by złapać cię za podbródek. Dzięki temu mół przekręcić twoją głowę delikatnie w prawo, potem w lewo, by przyjrzeć się ranom na twarzy. Jego wzrok szybko padł jednak na sińce i ślady po strzykawkach na twojej szyi. Nie skomentował tego słowami – po prostu zmarszczył brwi i zaczął zadawać pytania:
- To gdzie byłeś?
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by Koy Czw Mar 07, 2019 10:51 pm

To, co powiedział Carter, zmroziło mi krew w żyłach. Nie, nie byłem przestraszony. Czułem raczej rozgoryczenie i przytłaczający smutek. Jego słowa były takie dobijające, ale prawdziwe. Nie było ciała, nie było żadnego dowodu, ale postanowili urządzić mi pogrzeb. Żeby oczyścić sumienie i zamknąć ten rozdział. Iść na przód, powoli zapominając o moim istnieniu, że ktoś taki w ogóle żył razem z nimi.
- Moje uśmiercenie było na tyle wiarygodne, że na pogrzeb przyjechała matka. I ona też umarła - podzieliłem się z nim spostrzeżeniami, opuszczając wzrok. Nie dawało mi to spokoju, ale od Cartera wiele na ten temat się nie dowiem. Będę musiał poszukać gdzie indziej, na przykład u mojego brata. Albo w szpitalu. Powinni przyjąć zgłoszenie i wystawić akt zgonu. - Tak? A skąd wiedziałeś, że nie zginąłem? - zapytałem nagle, zastanawiając się, skąd mógł mieć tę pewność. Skoro cała reszta uznała mnie za trupa, to dlaczego chłopak w to nie wierzył? Wiedział coś więcej i nic nie powiedział, chociażby mojemu bratu? Pominąłem już fakt, że wyrzucono go ze szkoły zanim zniknąłem, więc prawdę powiedziawszy nie była to już nasza wspólna klasa. Teraz wydawało się to aż śmieszne. Może ja również zostałem skreślony z listy uczniów?
- Prawdę mówiąc, w chuj daleko. W ruinach, w bunkrze, w lesie, nie mam pojęcia - odpowiedziałem, chociaż nie wiedziałem, czy powinienem. Może powinienem najpierw wybadać teren? W końcu przez ten czas mogło się wiele zmienić...
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by milky Pon Mar 11, 2019 10:09 pm

Mężczyzna kiwnął głową, kiedy wspomniałeś o matce.
- To trochę bardziej skomplikowane, ale nie jestem osobą, od której powinieneś się tego dowiedzieć. – Zapewnił cię z dość ponurą mina, ale doskonale go znałeś i wiedziałeś, że to nie potrwa zbyt długo. Humor poprawił mu się bowiem od razu, kiedy zadałeś kolejne pytanie.
- Jak to? Siła przyjaźni, bracie. Wiedziałem, że nie zostawiłbyś mnie bez pożegnania. – Uśmiechnął się przy tym. Problem w tym, że rozjaśniło ci to sytuacji.
- No właśnie... Gdzie? – Zmrużył lekko oczy. Miałeś wrażenie, że zaczynało się robić poważnie. – Muszę to wiedzieć, Jay. Skup się, nie mamy za wiele czasu. – Ponaglił cię nagle. – Potrzebuję szczegółów. – Jednak nawet jeśli chciałęś mu wszystko wydać, to przez szok i wszystko, cos ię tam działo nie do końca potrafiłeś określić skad uciekłeś.
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by Koy Pon Mar 11, 2019 10:18 pm

Wziąłem głębszy oddech, żeby drążyć już temat, który sam zacząłem, ale Carter miał chyba rację. Cokolwiek się stało, powinienem to usłyszeć od kogoś innego. I wiedziałem już, że będzie mnie czekała rozmowa z moim bratem, jeśli w ogóle dojdzie do spotkania. Ktoś go w ogóle powiadomił? Skoro Carter wiedział, to od kogoś musiała wyjść informacja o moim cudownym zmartwychwstaniu.
- Wiesz, nie żebym miał jakiś wybór. Dosłownie wciągnęli mnie siłą do auta - odpowiedziałem, starając sobie przypomnieć wydarzenia z nocy porwania. Wszystko wydawało się takie zamazane i odległe, chociaż do dzisiaj nie miałem pojęcia z upływu czasu. Z mojego przetrzymywania także niewiele pamiętałem.
- Dlaczego nie mamy wiele czasu? Dlaczego ci tak na tym zależy? - zapytałem niepewnie, chociaż powoli zaczynałem się denerwować. Wyraźnie czegoś mi nie mówił. Po co były mu te wszystkie szczegóły? - Może ty chcesz mi o czymś powiedzieć? - wypaliłem nagle, obracając tok rozmowy. Zdecydowanie wolałem, kiedy sobie żartowaliśmy, ale coś jednak było na rzeczy.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by milky Sro Mar 13, 2019 12:01 am

- Wiem. Jayden, wiem... Przecież tam byłem. – Skrzywił się, bo widocznie wrócił wspomnieniami do tamtego dnia. – To się działo w moim ogrodzie, a ja nie zdążyłem nic zrobić. To nie powinno mieć miejsca. - I w tym momencie przestałeś poznawać swojego przyjaciela. Coraz bardziej się nakręcał, a świadkiem tego, mimo tylu lat znajomości byłeś naprawdę bardzo rzadko. Kiedy dochodziło do takiej sytuacji, po prostu znikał ci z oczu i wracał z poprawionym humorem. – Plotka, że jednak żyjesz rozchodzi się błyskawicznie. Kwestia czasu, zanim przyjdzie tu Lydia i reszta. To nie jest przypadek, ze Stiles i Scott pojawili się na imprezie chwilę po twoim porwaniu. Musieli wiedzieć, że to się zdarzy. – Na chwilę zamilkł i położył ręce na twoich ramionach. - Tak, dlatego słuchaj uważnie. –Spojrzał ci w oczy. – Powinieneś stąd uciekać, Jayden. Dużo rzeczy zdążyło się tu stać, kiedy cię nie było. Nie ufam paczce Stilińskiego i tobie również to zalecam.
Uśmiechnął się nagle, przez co gęsta atmosfera nagle odleciała. – Przyjacielska rada, stary. – klepnął cię w ramię, czym nieumyślnie wywołał falę bólu.
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by Koy Sro Mar 13, 2019 9:59 pm

Jeśli mówi prawdę, to musiało być więcej takich naocznych świadków. Impreza imprezą, ale my przepychaliśmy się tam dobrych parę minut. Ktoś bardziej trzeźwy i mniej naćpany musiał coś zauważyć, tylko szkoda, że wtedy nie zareagował. Albo może i lepiej? W końcu był tam jeden, któremu się nie poszczęściło. Nadal widziałem to zmasakrowane ciało przed oczyma...
- Pojawili się, bo zadzwoniła po nich Lydia. Byłem z nią w tym ogrodzie. Rzeczywiście musiało mnie długo nie być, bo nie pamiętam, żebyś węszył takie teorie spiskowe - zaśmiałem się czerstwo, dalej grzebiąc we wspomnieniach. Panna Martin zachowywała się wtedy dziwnie, ale to nie był jeszcze powód do tego, żeby obarczać ich winą za to, co się stało.
- Odbiło ci?! - syknąłem z bólu, kiedy mnie klepnął w ramię. Gdyby nie to, że zabrał już z nich ręce, odtrąciłbym je szybko. On był chyba niepoważny. - Niby gdzie mam uciekać? Gdybyś nie zauważył, nie miałbym nawet dokąd, zwłaszcza, że moja matka nie żyje - a z ojcem nie chcę mieć nic wspólnego, pomyślałem. - Boję się, że ci doktorzy z piekła rodem znowu mnie złapią... - dodałem znacznie ciszej, opierając się w końcu o ścianę, odchylając również głowę do tyłu. Bezwiednie przejechałem opuszkami palców po znamionach, które zostały mi od ukłuć tych wszystkich igieł.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by milky Sro Mar 13, 2019 10:46 pm

- Wybacz. – Odparł z lekkim, słabszym już uśmiechem. Znałeś go na tyle, ze wiedziałeś, że nie chciał ci sprawić bólu. Chyba.
- Jay... – Zaczął, ale zrezygnował, chcąc dać ci wyrzucić z siebie wątpliwości co do jego pomysłu. – Wiem. Zdaję sobie z tego sprawę, dlatego... Pójdź ze mną. – Dodał niepewnie. – Jestes moim przyjacielem, chociaż tyle mogę dla ciebie zrobić po tym wszystkim .Zapewnię, że będziesz bezpieczny. – Jego wzrok padł na miejsce, którego dotknąłeś. - Porozmawiajmy spokojnie. Opowiesz mi wszystko. Oboje wiemy, że nie chcesz tu zostać. Potrzebujesz wsparcia i to od kogoś, kto cię nie pochował.
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I'm too hot.  Empty Re: I'm too hot.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 10 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach