Not talking makes it easier to keep secrets.
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

I've been down the darkest alleys...

2 posters

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

I've been down the darkest alleys... - Page 2 Empty Re: I've been down the darkest alleys...

Pisanie by Koy Pią Mar 15, 2019 1:18 am

Na wieść o nietypowym kolorze oczu twój ojciec nieco obruszył się na fotelu, ale poza tym wydawał się całkiem w porządku.
- To... już coś. Możliwe, że to soczewki, ale niektórzy posiadają wady genetyczne, które powodują nietypowe tęczówki oczu. Poza tym w dzisiejszych czasach młodzież robi naprawdę dziwne rzeczy... Nie zdziwiłbym się, gdyby je miał wytatuowane - przyznał szeryf, komentując oczywiście ogół, w którym idealnie się mieściłaś. Jeśli będą to soczewki, miałaś świadomość tego, że raczej nie namierzą gościa po danych klienta, bo nawet nie wiedzieliby, gdzie zacząć szukać. Inne opcje dałoby się już jakoś sprawdzić, np. w szpitalu lub studiach tatuażu.
- I ten ktoś wyskoczył za nim przez okno, rozumiem? - zapytał, jakby powątpiewając w twoje zeznania. - Znasz tego kogoś? Zrobił bardzo lekkomyślnie, próbując złapać tego mężczyznę na własną rękę. Będziemy musieli sprawdzić, czy nic mu nie jest - wyjaśnił, a ty poczułaś lekkie podrzucenie, kiedy wjeżdżaliście na krawężnik. Jeszcze jeden taki wybój i twój żołądek mógłby nie wytrzymać...
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I've been down the darkest alleys... - Page 2 Empty Re: I've been down the darkest alleys...

Pisanie by milky Pią Mar 15, 2019 1:42 am

- Świecące w ciemności? Z pewnością. – Wtrąciła się, kiedy wspomniał o wadach genetycznych. Sama jednak już była średnio zainteresowana rozmową i przesłuchaniem. Była zbyt skupiona na tym, by nie musieć następnego dnia czyścić radiowozu ze swojej ostatniej kolacji.
- Nie, był na tyle kulturalny, że zszedł do drzwi. – Nie rozumiała tych wątpliwości. Jeden trenował jakieś parkury, to może Alec też. – Oczywiście, że przez okno. Nie... Nie zdążyłam poznać wszystkich na imprezie. – Skłamała co do zjaomości i zasłoniła na chwile usta dłonią. Miała wrażenie, że to wstęp do kary od ojca za to wyjście. Była pewna, że oznaczy najbliższy trawnik lub chodnik, keidy tylko otworzy jej drzwi do świata.
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I've been down the darkest alleys... - Page 2 Empty Re: I've been down the darkest alleys...

Pisanie by Koy Pią Mar 15, 2019 2:00 am

- Mam nadzieję, że od twoich koleżanek dowiemy się więcej - podsumował rozmowę z tobą, nie reagując już na twoje kąśliwe uwagi. Były plusy i minusy rozmowy z ojcem-szeryfem. Plusem było to, że mogłaś sobie pozwolić w rozmowie na o wiele więcej niż z innym policjantem. I zdecydowanie z tego korzystałaś.
Zgasił auto, wyszedł i otworzył ci drzwi. Nie potrzebował namacalnego dowodu na to, że byłaś pijana. Już sama woń alkoholu bijąca od ciebie, kiedy otworzył drzwi wystarczyła, żeby zmarszczył nos.
- O reszcie pogadamy jutro i nie myśl sobie, żeby wyrwać się gdzieś z rana - wiedziałaś, o czym mieliście porozmawiać. Skoro skończyła się rozmowa z szeryfem, to będzie i czas na pogadankę ojca z córką. Mogłaś się już domyślać, co wyciągnie na stół. - I na miłość boską, weź prysznic.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I've been down the darkest alleys... - Page 2 Empty Re: I've been down the darkest alleys...

Pisanie by milky Pią Mar 15, 2019 2:20 am

Zdarzało jej się traktować ojca jak wroga. Z reszzta to samo można powiedzieć o innych członkach rodziny. Na przykład o bracie. Nie czuła z nimi więzi, dzięki której mogłaby się im wyżalić ze swoich problemów, które dotykają przecież każdego, nastoletniego człowieka.
Odczekała chwilę i wysiadła z samochodu. Zachwiała się trochę, bo alkohol z dzisiejszego wieczora zadziałał na nią znacznie bardziej, niż sądziła, że zadziała. Zastanawiała się poważnie, czy nikt jej czasem nie wrzucił czegoś do drinka.
W każdym razie z trudem powstrzymała się od zwymiotowania na buty swojego ojca.
- Oh, zejdź ze mnie. - Porposiła już błagalnym tonem, bo wolała to już zdecydowanie zostawić na... Nie na teraz, po prostu. Jedne o czym marzyła to swoje łóżko. Prysznic też może poczekać - tak właśnie zdecydowała.
Oczywiście do swojego pokoju doszła o własnych siłach (XD).
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I've been down the darkest alleys... - Page 2 Empty Re: I've been down the darkest alleys...

Pisanie by Koy Pon Mar 18, 2019 12:38 am

Ojciec zdawał się już nie mieć sił na słowne przepychanki, więc po prostu pozwolił ci odejść. Sam wsiadł z powrotem do radiowozu, więc jeśli myślałaś, że zaniesie cię do łóżka, to się niestety przejechałaś (XD). Swoją drogą, całkiem często wyjeżdżał na takie nocne patrole/wezwania. Ciekawe, kiedy on to wszystko odsypia?
W środku nie czekały już na ciebie żadne niespodzianki. Gdy weszłaś po schodach na górę i przechodziłaś obok pokoju Stilesa, drzwi były otwarte, a twój brat o dziwo nie spał. Wciągał do środka gruby, długi łańcuch, ale kiedy zorientował się, że na niego patrzysz, zatrzasnął nogą drzwi. Cóż, mogłabyś się tym nawet zainteresować, ale czekała na ciebie rzecz najważniejsza - ciepłe łóżko. Padłaś i zasnęłaś niemalże od razu, nie myśląc już nawet o tym, żeby wziąć szybki prysznic (fujka).

Wstałaś, chociaż nie czułaś się wypoczęta. Czułaś, że przydałaby ci się szklanka wody (albo butelka, lol) i aspiryna. Krótko mówiąc, miałaś kaca. Jeśli interesowała cię godzina na zegarze, to była 10:24. Ciężko było stwierdzić, ile spałaś, bo nie zarejestrowałaś nawet, o której wróciłaś do domu.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I've been down the darkest alleys... - Page 2 Empty Re: I've been down the darkest alleys...

Pisanie by milky Pią Mar 22, 2019 12:52 am

//spróbuję w pierwszej osobie, lol.

Czy powinnam martwić się tym, co właśnie widziałam? Prawdopodobnie tak. Nie każdy ma rąbniętego brata, który bawiłby się po nocach łańcuchami. Może sten psychopata przyjdzie do mnie jak zasnę, żeby mnie nimi zatłuc? Wszystko możliwe. Przyznam szczerze, że byłaby to lepsza opcja, niż zbliżająca się poranna rozmowa z ojcem. Nie wiedziałam co mu powiedzieć. Ba, nawet nie miałam siły nad tym teraz myśleć. Właściwie nie miałam siły... Na nic.

Umieram. W głowie miałam przebłyski z ostatniej nocy. Oczywiście nic mi z pamięci nie wyleciało. I bardzo dobrze, bo kto chciałby zapomnieć o tym, co się stało przed tym, jak Cheryl trochę za bardzo poniosło BDSM? Wciąż nie mam pomysłu co się tam odwaliło... Nie wiem co Alecem, tym czerwonookim, samą Cheryl. Może powinnam się dzisiaj wybrać do szpitala? Wątpię, by ojciec cokolwiek mi powiedział, choć wiedział na ten temat znacznie więcej, niż ja. Tego jestem pewna.
Westchnęłam i wstałam z łóżka. Po raz kolejny doszłam do wniosku, że umieram. Jeśli w pobliżu była jakś woda to szybko jej się pozbyłam. Potem postanowiłam nadrobić to, o czym zapomniałam poprzedniego wieczora. Czas się wykąpać i to też zrobiłam - długa, ciepła kapiel. Nie miałam ochoty na jedzenie, ale nie pogardziłabym ciepłą herbatą, więc to był kolejny krok na mojej liście. Trzeba się wziąć w garść.
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I've been down the darkest alleys... - Page 2 Empty Re: I've been down the darkest alleys...

Pisanie by Koy Sro Mar 27, 2019 4:47 pm

Ciepła kąpiel pozwoliła ci się rozluźnić i odprężyć mięśnie, które wydawały się być spięte od momentu, w którym znalazłaś się w pokoju z Cheryl. Zajmowałaś się sobą dobrą godzinę, bo kiedy wyszłaś z łazienki czyściutka i pachnąca z mokrymi włosami, było przed dwunastą. Zarzuciłaś na siebie jakieś luźne ubrania i ruszyłaś na dół.
Dom wydawał się być spokojny, tak, jakby nikogo w nim nie było poza tobą. Kiedy znalazłaś się w kuchni, dowiedziałaś się, że myślisz błędnie. Stiles siedział razem z ojcem przy stole i rozmawiali o jakichś nieistotnych rzeczach (bo gdyby były istotne, pewnie przerwaliby wraz z twoim wejściem albo ściszyli głosy). W każdym bądź razie, kiedy się pojawiłaś, twój brat wyłapał spojrzenie ojca w twoją stronę i podniósł się szybko z siedzenia.
- To ja spadam do Scotta, pomoże mi w naprawie... chłodnicy! Skończyła mi się już taśma - wywinął się szybko, chociaż pewnie nie zdawał sobie sprawy, że z tą zepsutą częścią do swojego przyjaciela by nie dojechał. Nalewałaś sobie z dzbanka herbaty, kiedy zostałaś w kuchni sama z szeryfem, ale ten zaskakująco milczał.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I've been down the darkest alleys... - Page 2 Empty Re: I've been down the darkest alleys...

Pisanie by milky Sro Mar 27, 2019 5:36 pm

Kąpiel była dokładnie tym, czego Marika potrzebowała. Z niechęcią rozstała się z prysznicem, ale nie mogła przecież siedzieć tam dłużej. Rozmowa z ojcem była nieunikniona i odwlekanie tego w czasie nie było najlepszym pomysłem. Lepiej w końcu słuchać kazań teraz, kiedy jest półprzytomna, niż później. Pocieszał ją fakt, że tego dnia nic jej nie zepsuje. I tak był już wystarczająco zepsuty przez męczące ją objawy kaca.
Weszła do kuchni w ciszy. Nie przywitała się ni z jednym, ni z drugim. Podeszła do ekspresu do kawy i poczęstowała się resztkami, jeśli takowe tam były – nalała je sobie do kubka. Dane jej było usłyszeć przy tym niezbyt zgrabne kłamstwo Stilesa, które tylko powierdziło, że jej brat jest idiotą.
- Wygląda na to, że łganie to nasz rodzinny interes. – Skomentowała i usiadła z kubkiem kawy przy stole. – Musimy przez to przechodzić po raz kolejny? Po prostu rzuć tym szlabanem. Nie mam siły, żeby się kłócic.
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I've been down the darkest alleys... - Page 2 Empty Re: I've been down the darkest alleys...

Pisanie by Koy Sro Mar 27, 2019 10:30 pm

Ojciec wydawał się niewzruszony twoim komentarzem na temat kłamstewek w waszej rodzinie i dalej spokojnie popijał kawę, przeglądając kolejne stronice gazety. Tak, jakby w ogóle cię nie zauważył. Kiedy jednak wspomniałaś o szlabanie, zwrócił w końcu na ciebie uwagę i oderwał się od dotychczasowych zajęć.
- Nie będzie kolejnego szlabanu - odparł, jakby nigdy nic. Wydawało ci się, że się przesłyszałaś, ale on mówił całkiem poważnie. - Jak dotąd niewiele sobie z nich robiłaś, więc dlaczego miałbym dalej czegoś ci zabraniać? Wpadłem na lepszy pomysł - oho, chyba wiedziałaś już, dlaczego żadnego szlabanu nie będzie. Twój ojciec wpadł na coś innego! Co może być gorszego od zakazu wyjścia z domu? Albo zabrania telefonu?
- Przez dwa tygodnie codziennie po szkole będziesz przychodziła na komisariat i pomagała nam w przenoszeniu archiwum na elektroniczną bazę. Nie chcę, żebyś traktowała to jako karę, a nauczkę i wyniosła z tego coś pozytywnego - wyjawił w końcu swój misterny plan na to, jak uprzykrzyć ci życie. Wydawał się całkiem zadowolony z siebie, uśmiech z jego twarzy ginął tylko na krótkie przerwy za kubkiem, z którego pił świeżo parzoną karę. - A, i nie myśl sobie, żeby to olać i nie stawić się w poniedziałek na komisariacie. Właśnie dlatego nie będziesz pracowała ze mną, tylko zostałaś przypisana innemu funkcjonariuszowi. Jeśli się nie pojawisz, będzie musiał szukać cię na kogutach po mieście. Takie ma rozkazy - on naprawdę wydawał się zadowolony z siebie. Wiedziałaś już, dlaczego nie dawał ci kary na wychodzenie z domu. Areszt domowy zamienił w prace społeczne na komisariacie. Powinnaś wykorzystać dobrze pozostały ci weekend. Może nie jest jeszcze za późno, żeby gdzieś uciec?
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I've been down the darkest alleys... - Page 2 Empty Re: I've been down the darkest alleys...

Pisanie by milky Czw Mar 28, 2019 12:32 am

- Miło. – Odparła sucho na wiadomość, że nie będzie miała szlabanu. Nie dała się jednak nabrać. Wiedziała, że to nie koniec wypowiedzi, a ojciec zaraz wyjedzie z... No właśnie.
Nagle zasłoniła usta dłonią i o mało nie zakrztusiła się łykiem kawy, który wzięła z mocno niefortunnym dla niej momencie.
- Co? Chyba nie sądzisz, że... – Poderwała się od stołu. Cały ból głowy puffnął na rzecz złości, która się w niej zebrała. Nie dokończyła jednak zdania, bo ojciec wysunął argumenty, które mówiły, że jednak... Będzie musiała to robić. Nie miała ochoty uciekać przed policją po mieście. Nie przeszkadzało jej to jednak wylać z siebie frustracji.
-To chyba jakiś żart! – Krzyknęła. Nie był to pierwszy ra,z kiedy podnosiła głos w tym domu. – Naprawdę twoi funkcjonariusze nie mają lepszych rzeczy do robienia, zamiast ganiania mnie za sygnale, jakbym była jakąś kryminalistką?! – Zapytała ostro. – Powinni się zająć tym typem, który skrzywdził Cheryl. Jestem pewna, że wciąż biega sobie po wolności. Jestes niepoważny! – Przerwała na chwilę i wymierzyła w niego palcem. – Jestem pewna... – Zawahała się, bow cale nie była. – Jestem pewna, że można to gdzieś zgłosić. Nadużywasz swojej władzy.
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I've been down the darkest alleys... - Page 2 Empty Re: I've been down the darkest alleys...

Pisanie by Koy Czw Mar 28, 2019 12:48 am

Chciałaś wierzyć, że to jeden wielki żart i zaraz ktoś wyskoczy z półki pod zlewem z ukrytą kamerą, ale twój ojciec mówił całkiem poważnie.
- Oczywiście, że mają, dlatego wierzę, że nie będziesz odciągała ich od pracy i sama stawisz się na komisariacie - wyjaśnił, przeinaczając zupełnie twoją wypowiedź świadomy tego, o co ci chodzi. Wydawał się nazbyt spokojny. Pewnie pracował do późna i musiał być padnięty, a kofeina, która powinna go teraz podbuzować, ledwo trzymała go przytomnego. Nie był chyba w stanie wykrzesać z siebie emocji, które pozwoliłyby wam na żywą kłótnię. - Zapewniam cię, że tą sprawą zajmują się odpowiedni ludzie. Ktoś jednak musi zajmować się przenoszeniem danych do bazy, ponieważ przyśpieszy to znacznie naszą pracę dzięki łączeniu dowodów. Dlatego mam szczerą nadzieję, że nie będziesz stawiała oporu i pomożesz nam z własnej woli - starał ci się przedstawić wszystkie fakty, które obalają twoje oskarżenia. Wiedziałaś również, że powyższym przykładem daje ci do zrozumienia, że taka baza pomogłaby w poszukiwaniach oprawcy Cheryl, a co za tym idzie, pomogłabyś swojej przyjaciółce. Byłaś w stanie kłócić się z tak mocnym argumentem?
- Droga damo, nie zapominaj, jak wiele razy nadużywałem swojej pozycji, żeby ratować cię z opresji. Poczekaj z tym zgłoszeniem, aż nie wyprostuję twojej ostatniej sprawy z aktem wandalizmu - ojciec wydawał się z ciebie zaśmiać, ale chyba lepsze to, niż nagły objaw agresji? W końcu miał sporo racji w tym, co mówił. Gdyby nie on, miałabyś pewnie już jakieś zawiasy. Wolałabyś nie chcieć, żeby ktoś inny zajął się ostatnim zgłoszeniem, w którym byłaś oskarżona o zniszczenie auta panny Gilbert.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I've been down the darkest alleys... - Page 2 Empty Re: I've been down the darkest alleys...

Pisanie by milky Czw Mar 28, 2019 1:22 am

Zabrałko jej argumentów, ale też nie do końca wierzyła, że przepisywanie papierów do systemu sprawi, że pomoże Cheryl. Zupełnie nie rozumiała tego podejścia. Była wściekła, że w ogóle musi brać w tym udział, a z drugiej storny nie mogła przecież zrobić dla sowjej przyjaciółki nic więcej. Dlatego też dłużej się nie opierała. Przynjamniej w tej chwili. Wiedziała, że kolejny dramat przyjdzie w poniedziałek.
W każdym razie temat mogłaby już zakończyć, ale postawa ojca doprowadzała ją do szału. Wolałaby, żeby na nią krzyczał, zamiast wyśmiewał się z niej tak, jak miało to miejsce teraz. Nie byłą w stanie tu wysiedzieć.
- Mówiłam ci, że nie miałam z tym nic wspólnego!  - Rzuciła, by potem dodać:
- Mam tego dość. – Chcoiaż była pewna, że nie tylko ona. To nie była najsympatyczniejsza rozmowa z ojcem, którą przeżyła.
Szlabanu nie miała i zamierzała to wykorzystać – wyszła więc z kuchni, złapała za kurtkę i wyszła z domu.
Zamierzała się przwietrzyć, a potem? Może pójdzie odwiedzić Cheryl...
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I've been down the darkest alleys... - Page 2 Empty Re: I've been down the darkest alleys...

Pisanie by Koy Wto Kwi 02, 2019 10:33 pm

Nie zamierzałaś zostawać z ojcem w kuchni dłużej, niż to konieczne, a nawet było to niewskazane, zważywszy na atmosferę, jaka pomiędzy wami panowała. Wyszłaś więc z domu, nie usłyszawszy już kolejnego komentarza na temat nagrania, na którym rzekomo widać twoją postać dokonującą aktu wandalizmu. Zdenerwowana i zamyślona błądziłaś bez większego celu po okolicy. Podświadomość jednak zdawała się wiedzieć, gdzie poprowadzić nogi, bo gdy się "ocknęłaś", stałaś pod szpitalem. Idąc więc za swoją wcześniejszą myślą weszłaś do środka i dowiedziałaś się, w której sali leży Cheryl.
Pod drzwiami złapały cię jednak małe wątpliwości. Przez okno widziałaś, że dziewczyna spała, a przynajmniej na to wyglądało. W tej samej chwili odezwał się także twój telefon.


(1) New Message from: Lauren

Żyjesz jeszcze? Chciałabyś odwiedzić ze mną Cheryl? Nie chcę tam iść sama...
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I've been down the darkest alleys... - Page 2 Empty Re: I've been down the darkest alleys...

Pisanie by milky Wto Kwi 02, 2019 11:08 pm

Nie mogła być zaskoczona reakcją ojca. Już nie raz zdarzyło jej się nadszarpnąć jego zaufanie, więc nic dzinego, że jej nie wierzył nawet wtedy, kiedy mówiła prawdę. Nie znaczyło to jednak, że jest z tym pogodzona. Była zdania, że ojciec, jak to ojciec, powinien jej wierzyć bezwarunkowo. Jeszcze raz usłyszy o tej sprawie z wandalizmem i wybuchnie...
W jakiś magiczny sposób znalazła się pod drzwiami sali Cheryl. Nie chciała wejść do środka. To znaczy chciała, ale się bała. Może to głupie, ale z jakiegoś powodu czuła się winna. Przecież były tak wszystkie. Powinny się pilnować, mieć na siebie oko. Podczas, gdy ona świetnie się bawiła, Cheryl siłowała się z jakimś zboczeńcem.
Z zamyślenia wyrwał ją dźwięk telefonu. Od razu napisała wiadomość zwrotną:
„Jestem właśnie na miejsce, mogę po ciebie wpaść.”
milky
milky
HOT że aż SPOT

Liczba postów : 180
Join date : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

I've been down the darkest alleys... - Page 2 Empty Re: I've been down the darkest alleys...

Pisanie by Koy Sro Kwi 03, 2019 12:13 am



(1) New Message from: Lauren

Okej, spotkamy się w połowie drogi.
Blondynka szybko odesłała ci wiadomość zwrotną, a ty zrobiłaś tak, jak napisałaś. Szczęście, że Lauren mieszkała dosyć niedaleko szpitala. Nie było to pewnie główne zamierzenie takiego ulokowania, ale jej matka miała blisko do pracy, bowiem była pielęgniarką w tym oto szpitalu. Droga, którą podążałaś, była ci dobrze znana, ponieważ dosyć często miałaś okazję odprowadzać Lauren do szpitala. Powody były różne, ale najczęściej napadały ją bóle brzucha. Można by to zrzucić na oznaki miesiączkowania gdyby nie fakt, że pojawiały się one kilka razy w ciągu miesiąca. Jak na razie, lekarze nie stwierdzili, co jest przyczyną tego problemu a także nie potrafili jej skutecznie pomóc, więc dziewczyna była dość częstą pacjentką na sali obserwacji.
Lauren musiała już iść podczas pisania wiadomości do ciebie, bowiem spotkałyście się dwie przecznice od szpitala. Przywitała się z tobą i uśmiechnęła się gorzko.
- W skali od jednego do dziesięciu, jak bardzo masz przechlapane? - zapytała, chowając dłonie do kieszeni i ruszając wolnym krokiem w kierunku, z którego przed chwilą przyszłaś.
Koy
Koy
Dupeczka Dowodząca

Liczba postów : 173
Join date : 12/01/2019

https://loseyourmind.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

I've been down the darkest alleys... - Page 2 Empty Re: I've been down the darkest alleys...

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach